Przejdź do treści

Nowe Mistrzostwa Polski na średnim dystansie? I na co to komu?

Mamy grudzień i już można otwierać szampana, i to w dodatku nie z okazji zbliżającego się Sylwestra, tylko z powodu nowych Mistrzostw Polski! Jednak zanim będzie o radości, kilka zdań o faktach. Wchodzę na stronę PZLA, ponieważ z głowy jest mi trudno policzyć ile rodzajów Mistrzostw Polski mamy w naszym kraju. Przeglądam kalendarz z minionego roku i widzę:

1. MISTRZOSTWA POLSKI W ANGLOSASKICH BIEGACH GÓRSKICH
2. MISTRZOSTWA POLSKI W BIEGU GÓRSKIM NA DŁUGIM DYSTANSIE
3. MISTRZOSTWA POLSKI W ALPEJSKICH BIEGACH GÓRSKICH
4. MISTRZOSTWA POLSKI SENIORÓW W BIEGU GÓRSKIM NA KRÓTKIM DYSTANSIE
5. MISTRZOSTWA POLSKI W BIEGU GÓRSKIM NA ULTRA DYSTANSIE

Ktoś nieobeznany w temacie mógłby pomyśleć, że jesteśmy światową potęgą biegów górskich. Mamy wszak więcej rodzajów krajowego czempionatu, niż dystansów jakie rozgrywane są chociażby podczas Mistrzostw Świata. Można pomyśleć, że Polacy kochają tę dyscyplinę, a doskonale skonstruowany system sprawia, że rywalizacja na najwyższym poziomie kwitnie i wydaje rok rocznie kolejne rzesze atletów, o których zagraniczne teamu chcą się pozabijać… No, ale niestety tak nie jest.

Rozemocjonowany sprawdzam ilu zawodników wystartowało w poszczególnych Mistrzostwach Polski:

Lp.Nazwa MPKobietyMężczyźniRazem
1Anglosaskie Biegi Górskie91524
2Biegi Górskie na Długim Dystansie121628
3Alpejskie biegi Górskie52025
4Biegi Górskie na Krótkim Dystansie112031
5Biegi Górskie na Ultra Dystansie9918

Młodzież mówi: „DRAMAT!”. Ja po prostu jestem zażenowany. W 5 imprezach rangi Mistrzostw Polski w Biegach Górskich w całym 2022 roku wystartowało łącznie 126 osób – razem, czyli kobiet i mężczyzn. Licząc same Panie, mamy łącznie 46 zawodniczek na mecie przy rozdanych 15 medalach. Statystycznie co trzecia kobieta dobiegająca na metę Mistrzostw Polski jest medalistką kraju w tej dyscyplinie. Są to liczby tak kuriozalne, że nie miałem nawet potrzeby wyciągania kalkulatora z szuflady.

Prawdziwą „pato-imprezą rangi Mistrzostw Polski” okazały się MP w Alpejskich Biegach Górskich rozgrywanych w Międzygórzu 30 lipca 2022 roku, można było być wówczas w drugiej połowie stawki wśród pań, a jednocześnie zostać medalistką Mistrzostw Polski. Nie wiem jak to nawet skomentować 🙂

… i wtedy ktoś wpadł na pomysł, żeby dołożyć jeszcze jedne Mistrzostwa Polski w 2023 roku.

Nie wiem, czy w PZLA jest ktoś odpowiedzialny za długofalowy rozwój biegów górskich w naszym kraju. W zasadzie to nie wiem, czy jest tam ktoś odpowiedzialny w jakikolwiek sposób za cokolwiek. PZLA po prostu jest i trzeba to uszanować. Tak czy inaczej, jakiś czas temu organizator biegu „3 x Śnieżka” pochwalił się na swoich mediach społecznościowych informacją, że w sezonie 2023 impreza będzie miała rangę Mistrzostw Polski. Jakich? A no „Mistrzostw Polski na Średnim Dystansie„. Na stronie można pobrać nawet dokument PZLA z regulaminem mistrzostw.

Tak bardzo niedowierzałem w to co zobaczyłem, że zapytałem organizatora: Czy na pewno chodzi o „średni dystans”? Odpisał mi, że prosi o telefon. Zadzwoniłem.

Po 10 minutach bardzo kulturalnej rozmowy i wymiany poglądów moich i organizatora, dowiedziałem się że ranga Mistrzostw Polski została nadana biegowi „3 x Śnieżka”, ponieważ jest to 10. jubileuszowa edycja imprezy, a ponadto PZLA w ostatnich latach korzystało ze sportowej infrastruktury Karpacza organizując inne Mistrzostwa Polski na obiekcie lekkoatletycznym i postanowiono podtrzymać tę owocną współpracę, kontynuując organizację Mistrzostw Polski u podnóża Śnieżki również w roku 2023. Do mnie takie argumenty trafiają, nie potrafię jednak zrozumieć – po co tworzyć nowe Mistrzostwa Polski? Na to już organizator podobno nie ma wpływu, dostaje co dają, a dają co mają.

Gdyby ktoś z PZLA zapytał chociaż kilka z tych 126 osób, które ukończyły bieg w randze Mistrzostw Polski w 2022 roku to…

Po pierwsze ja osobiście byłbym szczęśliwy, że ktoś chce wysłuchać głosu środowiska, a po drugie, pytający dowiedziałby się, że poważnie traktujący sport zawodnicy chcą żeby Mistrzostw Polski było mniej, a nie więcej. Z kimkolwiek z czołowych zawodników w naszym kraju nie porozmawiam, każdy narzeka, że imprez w randze Mistrzostw Polski jest tak dużo, że tracą one na wartości. Jakim prestiżem może cieszyć się Mistrz Polski skoro w tym samym roku wyłoniono 4 inne osoby z tym samym tytułem?

Ponadto ograniczenie liczby imprez mistrzowskich przyczyniłoby się do wzrostu frekwencji na poszczególnych imprezach. Obecnie polski kibic biegów górskich jest mistrzem w hipotetycznym przyznawaniu medali dla najlepszych zawodników. „A ten wygrał tam, i gdyby tylko chciał, to by wygrał też i tamtą imprezę, ale nie chciał, bo po co mu to, bo ma 3 medale MP, a inny ma 2 medale, bo ten pierwszy to kolega tego trzeciego”.

Dwie, maksymalnie trzy imprezy w randzie Mistrzostw Polski w zupełności wystarczyłoby do wyłonienia najlepszych biegaczy górskich w naszym kraju. Pisze to jako zawodnik, który chce walczyć o tytuły Mistrza Polski, ale nie chcę wygrywać imprez, w których udział będzie brało 5 osób, a zakres mojego mistrzostwa będzie w większy stopniu polegał na cwaniactwie w zapisywaniu się na poszczególne imprezy, niż w rzeczywistym mistrzowskim poziomie sportowym.

Chyba, że się mylę i jako biegacze chcemy, żeby imprez rangi Mistrzostw Polski było jak najwięcej? Waszym zdaniem, kolejne Mistrzostwa Polski są nam potrzebne?

12 komentarzy do “Nowe Mistrzostwa Polski na średnim dystansie? I na co to komu?”

  1. Były mistrzostwa na dystansie krótkim, długim, ultra, to na logikę aż się prosi żeby jeszcze tam wstawić „średni” 🙂
    Trochę mi to przypomina te wszystkie dziwne kategorie AG w triathlonie, gdzie co druga osoba ma tytuł mistrza.

    Ja nie biegam biegów górskim, nie znam się na tym ale brakuje mi we wpisie wyjaśnienia czym jest każdy z tych dystansów, bo zakładam że regulamin PZLA opisuje czym jest dystans krótki a czym długi (w przeciwnym razie mogłoby dojść do sytuacji w której np długi byłby dłuższy od ultra).

    1. Hej Marcin,

      No to prawie Cię zaskoczę, ponieważ pamiętam sytuację, gdy w 2019 roku Mistrzostwa Polski na dystansie ULTRA były rozgrywane na trasie Maratonu Karkonoskiego, który liczył 56 km. Tymczasem MP na długim dystansie liczyły wówczas 43 km i były rozgrywane w ramach biegu Wielka Prehyba. Dwa różne tytuły a różnica w dystansie raptem 13 km.

      Przyjmijmy jednak, że to była wyjątkowa sytuacja.

      Nie wiem, czy poszczególne rodzaje biegów są jakoś precyzyjnie zdefiniowane. Alpejskie MP to bieg tylko pod górę. Anglosaskie to bieganie góra – dół z czasem wysiłku ok. godziny. MP na krótkim dystansie zdaje się, że mają być po prostu krótsze niż te na długim. A MP ultra dłuższe niż dystans długi. 🙂

      Serca nie mam żeby tego szukać. Na 100% nie ma zdefiniowanego w żaden sposób „dystansu średniego”.

  2. Andrzej to ja też Cię zaskoczę, że w owym 2019r Mistrzostwa Świata w ultra były na dystansie 44km! A MŚ w długim na 42km 🙂 No, ale obecnie już odeszli od tego pomysłu robienie ultra co 2 lata na różnych dystansach. Miało być raz 40 coś, a raz 80 coś.

    Co do Karpacza uważam, że oni się pomylili w nazewnictwie i to może być przedłużenie długodystansowych MP. No bo gdzie są MP na długim dystansie?

    1. Powiedz mi kto się w PZLA pomylił i jak to możliwe? xD Regulamin na stronie „3 x Śnieżka” jak byk mówi o „średnim dystansie”. Logo PZLA, sponsorów, cała procedura zapisów itd. Rozumiem, że można się pomylić podając np. że dystans będzie miał 34 km zamiast 43 km, ludzki błąd. Trudno jednak wyobrazić sobie, że ktoś się pomylił i zamiast nadać imprezie tytuł MP w biegu na długim dystansie, nadał na średnim. 🙂

      1. No i się nie pomylili. Teraz patrzę na to wszystko mocno z nie smakiem. Organizator z PZLA się dogadał bo burmistrz chciał i kropka. Bo grzyba takie mistrzostwa?

        1. W swojej wierze i tak wytrwałeś długo, że to na pewno będzie błąd 🙂

          Mi akurat nie przeszkadza to, że jakiś samorząd współpracuje długo ze Związkiem Sportowym i ma z tego tytułu „dodatkowe punkty” przy przyznawaniu mistrzostw. Przeszkadza mi tworzenie nowej imprezy, wyciągniętej z kapelusza.
          Swoją drogą jeśli Karpacz miał „obiecane” MP, to mógłby trochę się wysilić / postawić i powiedzieć: Takiego potwora to my nie chcemy, dajcie nam jakiś standardowe, uznane mistrzostwa.

  3. Andrzeju, czy jest szansa na wielki powrót tygodniowych raportów treningowych? Nie ukrywam, że jest to dla mnie znacznie ciekawsze niż omawianie absurdów PZLA. Szkoda czasu na tą patologię.

  4. Cześć Damian,

    Mogę odpowiedzieć na wesoło, że: „Omawianie absurdów PZLA jest dla mnie dużo bardziej emocjonujące, bo mimo dużej wyobraźni, wciąż ją powiększam obserwując decyzje związku”,
    a mogę na poważnie, że: „Na tyle dużo czasu i energii zawodowo poświęcam analizie treningu, prognozowaniu, planowaniu treningu innych, że w wolnym czasie nie chce mi się opisywać własnych poczynań treningowych”.

    Jednocześnie komentarz traktuję jako postulat i nie obiecując, że coś z nim zrobię, postaram się. 🙂

  5. „Gdyby ktoś z PZLA zapytał chociaż kilka z tych 126 osób, które ukończyły bieg w randze Mistrzostw Polski w 2022 roku to…”
    Myślę, że finalnie tych osób jest jeszcze mniej bo np. Kamil Leśniak czy Kasia Wilk startowali i w Szczawnicy i na Chudym?Więc to jeszcze bardziej pogrąża te wszystkie MP. Szkoda.

    1. Hej Norbert,

      Zdaję sobie z tego sprawę, ale nie chciałem wchodzić w detale, żeby nie zamazać obrazu tego co jest moim zdaniem najistotniejsze w tym wszystkim – że kolejna impreza jest tworzona niepotrzebnie.

      Na marginesie, to realnie jest pewnie 100 aktywnych zawodników walczących o medale. Grupa tak mała, że aż prosi się, żeby zaczęła wykorzystywać wspólne stanowisko jako oręż w walce o swoje. Na barykady! 😉

  6. W ramach korekty obywatelskiej, zwrócę uwagę na drobny błąd w artykule. Jeżeli 5 Pań startowało w zawodach, to brązowa medalistka nie ukończyła zawodów w drugiej połowie stawki, tylko równo w połowie :). Inna sprawa, że więcej zawodniczek załapało się na podium, niż się na nie nie załapało :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *